Najszybciej rozwijająca się agencja w Polsce!

Czy można wybrać najlepszą agencję w Polsce? Pewnie nie, a to z powodu zbyt wielu czynników. Nie wiadomo, co brać po uwagę. Co to znaczy najlepszy? To czy być może da się wybrać najszybciej rozwijającą się agencję SEO w Polsce? Wydawało mi się, że nie, ależ jak bardzo się pomyliłem w tej kwestii. Mało tego, można zostać samozwańczą “najszybciej rozwijającą się agencją”!

Do napisania tego artykułu zmusiła mnie infografika firmy Verseo na LinkedIn. Zrobiłem screena, zostawiłem na później i to późno właśnie nadeszło. Widziałem, że niektórzy w komentarzach podzielili moje wątpliwości co do tego tytułu, aczkolwiek nie śledziłem wymiany zdań na bieżąco, bo mam własne zdanie na ten temat.

Zacząłem się zastanawiać, czym jest rozwój… Być może źle rozumiem to pojęcie i dlatego się czepiam. Sięgnąłem więc do encyklopedii PWN:

„proces kierunkowych przemian, w którego toku obiekty (układy) danego rodzaju przechodzą od form lub stanów prostszych, niższych, mniej doskonałych do form lub stanów bardziej złożonych, wyższych, doskonalszych pod określonym względem; tak rozumiane pojęcie rozwój jest ściśle związane z pojęciem postęp, zwłaszcza w mowie potocznej i w starszej literaturze naukowej.”

Dobra, nie zrozumiałem ponad połowy powyższego, ale istotne są dla mnie słowa: „proces”, „przemian”, „do form doskonalszych”, „postęp”. W skrócie – rozwój jest dla mnie procesem zmian na lepsze. Pod jakim kątem? Zależy to od tego, co dokładnie analizujemy, więc najlepiej oprzeć się na przykładzie. Tak więc lecimy:

Ponad 5000 zaplecz

Brakuje tutaj elementu rozwoju, nie wiemy, co i w jakim czasie. Jeśli jesteśmy w tym aspekcie najlepsi to trzeba to porównać z innymi. Tylko jak, skoro to nie są dane oficjalne? Kolejnym aspektem jest to, że mogę mieć np. 5000 samochodów, ale żaden nie jeździ, wszystkie są skasowane, pokryte korozją i nadające się tylko na złom. A mogę mieć 5 samochodów wartych milion każdy. Czy więc liczba 5000 oznacza cokolwiek? Tak, że ktoś płaci średnio 40 zł netto rocznie za każdą z tych domen. Nie wiemy, jakiej jakości są to domeny, czy coś na nich się znajduje, czy indeksują się prawidłowo, czy mają jakikolwiek ruch, z jaką częstotliwością są crawlowane. Ale spoko 5000 to duża liczba!

Ponad 60 tys. fraz monitorowanych

Po raz kolejny brakuje skali, elementu zmian. Co oznacza 60 tys. monitorowanych fraz? Że pewnie nikt ich nie przegląda. 🙂 Na dobrą sprawę to mogę za chwilę stworzyć sobie csv z losowymi frazami w liczbie 60 001 i dodać do monitoringu. Czy będę wtedy najlepszy? Mam nadzieję, że tak!

Ponad 20 narzędzi zewnętrznych

W sumie z wymienionych nie korzystałem i nie znam tylko tego „i inne…”, ale przyznam, że ma ciekawe logo. Wymienione narzędzia to taki zestaw podstawowy każdej większej agencji, więc nie rozumiem kompletnie tej sekcji w infografice. Na uwagę zasługują jednak narzędzia własne. Nie mam pojęcia jak one działają, ale wierzę, że dobrze. Jest to coś, czym można się pochwalić, bo stworzenie własnych narzędzi jest na pewno przykładem rozwoju.

Technologie, z którymi pracujemy

Czyli krótko mówiąc pracujemy z tym, z czym klient przyjdzie. I o ile w powyższym znalazłem element rozwoju tak tutaj? To, że się z czymś pracuje nie oznacza, że się na tym znasz prawda? Jeśli przyjdzie klient z Magento to pracujemy z Magento, jak przyjdzie z Drupalem to pracujemy z Drupalem. Można więc to podpiąć pod poznawanie nowych technologii, ale tutaj trzeba by się przyznać, że się ich nie znało. Można to podpiąć pod przyrost klientów, ale wypadałoby podać jakiekolwiek liczby.

Ponad 50 milionów napisanych znaków dla klientów w 2019 / 150 redaktorów i copywriterów

50 milionów to duża liczba, to trzeba przyznać. Jednak gdzie element rozwoju? Może w roku 2018 było 70 milionów? Wtedy mamy mały regres. Czy liczba znaków mówi nam o czymkolwiek? Duża ilość klientów, lub bardzo duzi klienci. Duża ilość osób pisząca teksty. Może są zatrudnieni, może są podwykonawcami, kto wie? Przyjrzyjmy się jednak pewnej reklamie: 

Czyli mamy 50 000 000 znaków / 2850 klientów = 17,5 tys. znaków na klienta. Czy to dużo? Niektóre moje wpisy tutaj tyle mają, ale to każdy musi ocenić sam. Oczywiście jest to uśredniony wynik. Nie każdy klient jest klientem SEO i nie dla każdego są tworzone treści, ale jak już tak sobie rzucamy liczbami to też sobie rzuciłem. 150 redaktorów i copywriterów to moim zdaniem bardzo dużo. Więc może to być element rozwoju, aczkolwiek jak mówimy o progresie to chyba warto podać jak ta liczba się zmieniła? 

Średni wzrost widoczności u naszych klientów

Pierwszą rzeczą jaka mi się tutaj nie podoba to wskazywanie na rozwój klientów. I szczerze nie wiem, jak do tego podejść. Czy rozwój moich klientów to też mój rozwój? W pewnym stopniu na pewno tak, ale opisując najszybciej rozwijającą się agencję oczekiwałbym liczb bezpośrednio powiązanych z daną firmą. 

Kolejna kwestia to wzrosty w TOP10 ok, ale TOP50? Poważnie? Już chociaż dalibyście TOP3… Średni wzrost w TOP10 419,46%, co ważne w porównaniu rok do roku. To dużo czy mało? Nie wiemy bo niestety są to procenty, a tak się składa, że jak zrobimy wzrost z 2 fraz na 100 to mamy wzrost rzędu 4900%, z kolei inny klient odnotował spadek z 10 tys. fraz na 1 tys. czyli spadek o 90%? Co daje nam średni wzrost widoczności naszych klientów o 2405%. Czy jest to więc miarodajne? Podawanie procentów nie jako dodatkowy element, ale jako jedyny? Nie wydaje mi się, ale są duże liczby, jest zielono, jest git.

Największy wzrost przychodów z SEO u klienta

6 034 000 PLN, szkoda, że bez grosików, ale może tak wyszło. Głupio byłoby się przyczepić, że mam konkretną liczbę skoro przed chwilą przeszkadzał mi jej brak. Napisałem jednak, że fajnie jak procenty są podawane jako dodatkowy element. Bo wzrost przychodów z 1 000 000 do 6 000 000 robi kolosalną różnicę dla klienta. Ale już z 50 000 000 do 56 000 000, wygląda trochę słabiej. Jasne, że każdy wzrost jest na wagę złota i super, że te wzrosty są. Nie widzę jednak konsekwencji w prezentacji danych. Dlaczego raz są procenty a raz liczby? Żeby było bardziej zielono 🙂 ? No i po raz kolejny mam dylemat, czy taki wzrost u klienta jest wyznacznikiem rozwoju agencji… Przykład, który właśnie wpadł mi do głowy… kiedy saturn.pl i mediamarkt.pl prowadziły sprzedaż na dwóch różnych domenach, przychody się dzieliły. Teraz potencjalni klienci Saturna kupują w mediamarkt.pl i nie jest to wynik działań SEO, a ruch może pochodzić z organica, czym pewnie jest podana kwota przychodów z SEO. Swoją drogą migracja Saturna na MediaMarkt to jeden z większych fuck’upów w ostatnich latach i dalej nie jest to zrobione najlepiej, ale wróćmy do tematu.

Największy spadek przychodów z SEO u klienta

Bardzo, ale to bardzo chciałbym uwierzyć, że to największy spadek. Wierzę, że robicie wszystko jak najlepiej, wykorzystując całą swoją wiedzę oraz doświadczenie. Obawiam się jednak, że przy tak sporej ilości klientów jaką prezentujecie nie jest możliwe, aby nie znalazł się jeden czy drugi wariat wśród klientów, który wie lepiej i sam będzie sobie wyrządzał krzywdę. Usuwanie treści, brak zgody na wdrożenia, usuwanie produktów itp. Jeśli podawany wynik jest prawdziwy to szczere gratulację za pracę oraz za szczęście do klientów. 🙂

To, co mi się tutaj nie podoba to na pewno od razu wyjaśnienie, skąd wziął się spadek. Czasami zdarzają się różne sytuacje i spadki mogą się pojawić, ale podawanie powodu przy jedynej negatywnej informacji w całym zestawieniu, gdzie powodem jest oczywiście klient… po prostu mi się to nie podoba. Ja wiem, że spadki nigdy nie są winą SEOwca ale no…

Lokalizacja naszych klientów SEO

Brak jakichkolwiek danych, brak porównań, nie wiem nic. Mamy trochę kropek na mapce, która ma nam przekazać właściwie co? Nie rozumiem, jak lokalizacja klientów ma się do rozwoju firmy? Oznacza on, że docieracie do klientów z całej Polski? Tak działa internet… Dodatkowo założę się, że macie kilku klientów z zagranicy, a pokazujecie tylko Polskę, więc sami strzelacie sobie w kolano. Informacja, że działaliśmy tylko na tym rynku, a teraz jesteśmy tam i tam wskazuje na jakikolwiek rozwój. Pokazanie mapki – nie.

Współczynnik odejść klientów SEO w 2019

Ładny współczynnik, aczkolwiek pamiętajmy, że cały czas rozmawiamy o rozwoju. Ten współczynnik wzrósł? Zmalał? Jak ma się on do ilości pozyskanych nowych klientów? Sama liczba nie mówi nam absolutnie nic. A może każdy klient ma umowę na 2 lata i nie mógł zrezygnować w 2019 :O Nie no żartuję… przynajmniej mam taką nadzieję.

Absolutnie nie mam nic do agencji Verseo. Szczerze to nie znam osobiście żadnego pracownika, pewnie z żadnym nigdy nie rozmawiałem. Nie znam ich metod pracy i też ich nie oceniam. Coś mi świta, że miałem kiedyś jednego klienta po tej właśnie agencji, ale nawet nie pamiętam, w jakim stanie była ta strona i co to był za klient. Co więcej, nie twierdzę, że nie jest najszybciej rozwijającą się firmą SEO w Polsce. Być może tak jest. Gratulacje! Tak trzymajcie dalej, życzę powodzenia. Naprawdę nie jest to ironiczne “powodzenia”. Nadawanie sobie jednak tytułu takiej agencji na bazie przedstawionych danych jest trochę nie na miejscu, ponieważ na moje oko żadna z nich nie pokazuje rozwoju firmy.

Jedna rzecz odnośnie nadawania sobie tytułów mi się jeszcze nie podoba tutaj i niestety znowu ta sama agencja. Wróćmy do screena z reklamy w Google Ads: 

Agencja TOP1 w Polsce? Pod jakim kątem? Tego rozwoju? Czy ogólnie TOP1? Jeśli na bazie takich samych danych jak wyżej przedstawiono no to na wesoło muszę przyznać. Po prostu jak dla mnie nie jest to fajne. Zrobiłem przegląd brandowych Adsów innych agencji i niestety albo raczej stety tylko tutaj znalazłem coś takiego. Oczywiście w innych kampaniach można było zauważyć inne bzdury, ale artykuł dotyczy nadawania sobie tytułów, a dla mnie to po prostu nie jest ok 🙂 Marketing marketingiem, ale…

Czy w takim razie można stwierdzić jaka agencja jest najlepsza w Polsce? Absolutnie nie, ponieważ co to znaczy, że jest najlepsza? Ma najwięcej klientów? Są firmy, gdzie jest więcej prawników niż specjalistów SEO i umów mają pełno, niestety gorzej z jakością. Przychody? Umowa umowie nierówna, więc nie jest to jakiś wielki wyznacznik. Ilość zatrudnionych pracowników? Biorąc pod uwagę to oraz ilość klientów można wyłonić największą agencję ale nie najlepszą.

Agencja Widoczni przygotowuje cyklicznie ranking agencji SEO, ale od razu dodaje *, że wg. LinkedIna. Chociaż jak można przeczytać tylko 2 z 9 analizowanych czynników pochodzą z tego portalu: 

Pełny raport tutaj: https://widoczni.com/blog/lista-agencji-seo/

Czy powyższe dane pozwolą nam wyłonić najlepszą agencję SEO? Nie… Żadna z tych danych nie informuje nas o jakości świadczonych usług, a to głównie one powinny wyznaczać najlepszą z najlepszych. Z ciekawości warto jednak przejrzeć sobie zestawienie, może coś ktoś z niego wyciągnie dla siebie.

Prośba tylko taka, aby z rozwagą nadawać sobie różnego rodzaju przydomki, tytuły i inne tego typu przedrostki. A jak już nam na tym zależy, to starajmy się to jakoś uargumentować. 

Dodaj komentarz