Duża agencja, mała agencja, freelancer, zatrudnienie specjalisty, czyli… co wybrać z punktu widzenia klienta oraz trochę z perspektywy potencjalnego specjalisty.

Z mojego poprzedniego wpisu można wywnioskować, że zdecydowanie lepiej jest zlecić SEO profesjonalistom. Jeśli nie masz wiedzy na temat SEO, to nie rób tego samodzielnie. Zleć to odpowiedniemu podmiotowi. Jakiemu? Chcąc być uczciwym muszę powiedzieć, że pewnie nie znajdziesz w tym artykule odpowiedzi. Głównie dlatego, że nie ma jednej, słusznej drogi w tym temacie. Każda z nich ma swoje plusy i minusy. W tym artykule postaram się jednak przedstawić, jak to wygląda z mojej perspektywy.

Duża agencja

Mam wrażenie, że wśród społeczeństwa często panuje takie przeświadczenie, że im większy gracz tym wyższa jakość. No niestety tak nie jest. Nie chodzi tu tylko o branżę SEO, w wielu innych problem jest taki sam. Duże agencje zatrudniające dziesiątki specjalistów, czy tego chcą czy nie, muszą pozyskiwać duże ilości klientów, aby opłacić wszystkich specjalistów, narzędzia, biura itp. Co za tym idzie, często są to działania nastawione na ilość – nie jakość. Ponieważ pozyskiwanie klientów nie należy do najłatwiejszych, a kwestią kluczową dla nich często jest cena, agencje te obniżają koszty prowadzenia danego projektu. W efekcie każdy specjalista musi posiadać kilkadziesiąt projektów pod sobą, aby jego zatrudnienie było opłacalne. To z kolei prowadzi do tego, że specjalista ma mniej czasu dla każdego z klientów, a to z kolei przekłada się na jakość obsługi. 

Firmy tego typu posiadają jednak swój zespół programistów lub blisko współpracują z jakimś zewnętrznym podmiotem. Dzięki temu są w stanie zautomatyzować wiele procesów. Brzmi jak zaleta, aczkolwiek moim zdaniem nie do końca tak jest… Przy mało konkurencyjnych frazach podstawowe zabiegi są w stanie zapewnić wysokie pozycje w krótkim czasie. Przy bardziej skomplikowanych projektach to jednak nie wystarcza i pozostaje „mała ilość czasu specjalisty per projekt”. 

Duże agencje często chwalą się dużą ilością własnych zaplecz, czyli stron internetowych, z których można linkować do stron klientów. Wszystko fajnie, ale zależy jakie ma się podejście do linkowania. A tutaj ilu specjalistów tyle teorii… Dla jednych liczy się jakość, dla innych ilość. Problem w tym, że w momencie kiedy agencja idzie na ilość istnieje duża szansa na to, że większość zaplecz nie jest nawet zaindeksowana, przez co nie ma większej wartości dla SEO. Ale przynajmniej jest co dodać do raportu.

Często, aby ktoś porządnie zajął się Twoim projektem, musisz po prostu złożyć wypowiedzenie i czekać na reakcję całego sztabu. Nagle zaczynają się dziać cuda… I tutaj możemy przejść do pozytywów, bo powyższe akapity były dość krytyczne. Duża firma zatrudniająca dużą liczbę osób posiada (w teorii) dużą wiedzę. Nawet jeśli specjalista opiekujący się Twoim serwisem nie będzie umiał rozwiązać problemu, zawsze ma pod ręką sporą liczbę innych specjalistów, którzy mogą znać sposób na rozwiązanie danego problemu. SEO w dużej mierze opiera się na doświadczeniu oraz zrealizowanych projektach, więc duża agencja posiadająca dużą liczbę klientów posiada większą grupę badawczą oraz szybciej może rozpoznać zmiany zachodzące w algorytmach Google. Jest też spora szansa, że mieli oni już wcześniej styczność z danym CMS, pluginem, hostingiem czy czymkolwiek innym.

Komu polecam duże agencje? Myślę, myślę i myślę i… chyba nikomu. Jest drobna szansa, że Twój projekt w dużej agencji zostanie wykonany rzetelnie i będą super wyniki. Pracują tam też dobrzy specjaliści, którym po prostu system nakazuje daną ścieżkę, a oni nie mają (bądź nie chcą mieć) na to wpływu. Jeśli już koniecznie mam komuś polecać to rozwiązanie to polecam małym projektom z małymi budżetami. Jeśli chcesz zainwestować mniej niż 1000 zł netto miesięcznie to jest szansa, że agencja zrobi dobre efekty w niskiej cenie. Ale… trzeba im uważnie patrzeć na ręce (z resztą jak każdemu).

Duża agencja, a rozwój specjalisty

Uważam jednak, że duża agencja to najlepsze miejsce do rozwoju dla młodego specjalisty:

  • duża liczba doświadczonych SEOwców, od których można się wiele nauczyć, 
  • wiele danych do analizy, 
  • możliwość przyglądania się pracy innych działów,
  •  poznanie podejścia różnych specjalistów, 
  • duża wymiana informacji. 

Mała agencja

Zacznijmy może od tego co rozumiem poprzez „mała agencja”. To firma, w której jest CEO, kilku specjalistów – niekoniecznie sami specjaliści SEO, ale może jakiś handlowiec, specjalista PPC, specjaliści ds. contentu, grafik, programista. Liczbowo powiedziałbym poniżej 12-15 pracowników. W agencji tego typu specjalista ma zdecydowanie mniej projektów na swojej głowie, które z kolei  mają większe budżety. Pozwala to na poświęcenie każdemu z nich zdecydowanie więcej uwagi i czasu. Z tym, jaki poziom reprezentują specjaliści, to różnie bywa… Ale tak jest chyba wszędzie. Bardzo często firmy tego typu nie mają swojego zaplecza programistycznego i w wielu kwestiach, takich jak grafika, tworzenie stron, działania contentowe, korzystają z podwykonawców. Powoduje to narastanie kosztów z każdym podmiotem, który pojawia się na drodze do realizacji usługi – każdy z nich nalicza swoją marżę. Pomimo iż nie trzeba tutaj rozdzielać wynagrodzenia z umowy pomiędzy, tych którzy nie świadczą swoich comiesięcznych usług bezpośrednio klientom – księgowość, programiści, dział handlowy, to i tak te pieniądze trzeba przeznaczyć na podwykonawców. 

Dużo mniejsza liczba klientów sprawia jednak, że często ciężko wychwycić poszczególne zmiany w Google. Pozostaje czytanie branżowych blogów i case study lub wymiana informacji na grupach. Jeśli jednak działania prowadzone są rzetelnie, na wysokim poziomie technicznym oraz merytorycznym, to żaden update algorytmu nie powinien wyrządzić wielkiej krzywdy serwisowi, a jeśli tak to jest duża szansa, że to chwilowe zjawisko. 

To, że specjalista ma mniej projektów, nie daje mu tylko więcej czasu na pracę, ale pozwala na bardziej kreatywne podejście do każdego tematu. Nie ma w głowie presji, że musi obsłużyć jeszcze 40 innych projektów. Dzięki temu jest w stanie znaleźć niestandardowe rozwiązanie dla swojego klienta, na co w dużej agencji po prostu nie mógłby sobie pozwolić. Siłą rzeczy klient z większym budżetem ma prawo wymagać więcej od opiekuna projektu. Pytanie tylko czy wiedza i doświadczenie specjalisty to wytrzyma.

Jeśli więc masz kogoś w firmie, kto będzie mógł być w stałym kontakcie ze specjalistą SEO oraz dysponujesz budżetem 3000-5000 netto miesięcznie to myślę, że mała agencja może być dobrym wyborem dla Ciebie. 

Praca w małej agencji

Myślisz o pracy w takiej firmie? Jeśli masz już za sobą pierwsze doświadczenia w SEO to warto się na nią skusić. Istnieje duża szansa, że dostaniesz własne projekty do zarządzania, co pozwoli na zdobycie doświadczenia. Dużo też zależy od tego, jak wygląda reszta zespołu i czy będzie możliwość odezwania się do kogoś z prośbą o pomoc. Jeśli jednak nigdy nie miałeś styczność z SEO to radziłbym wybrać większą agencję.

Oczywiście zarówno w przypadku dużej, jak i małej agencji dużo zależy od zakresu szkoleń. Czy są szkolenia wewnętrzne? Na jakim są poziomie? Czy firmy inwestują w rozwój specjalistów, wysyłając ich na szkolenia zewnętrzne? Tutaj już w każdej firmie może to wyglądać inaczej, a na obietnicach z ofert pracy nie ma co się opierać. 

Freelancer

Tutaj już różnica pomiędzy agencjami a freelancerem jest znaczna. W podawanych przeze mnie powyżej kwotach można znaleźć lukę. Gdzie się podział budżet 1000-3000 zł? A no właśnie tutaj. Jeśli brakuje Ci w firmie know how na temat SEO, ale masz np. swoich redaktorów/copywriterów i brakuje Ci wiedzy czysto techniczno-analitycznej to freelancer będzie dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem. Warto jednak spytać o wcześniejsze doświadczenia takiego kandydata. Moim zdaniem dobrze, aby miał za sobą kilka epizodów w większych agencjach lecz nie jest to warunek konieczny. Po prostu poszerza to jego spojrzenie na niektóre kwestie związane z SEO. Bardzo często zdarza się jednak, że taki freelancer ma stałą współpracę np. z copywriterami, więc też jest w stanie zaoferować rozbudowę contentu lub zrealizować ją samodzielnie.

Minusem jest jednak to, że freelancer w swojej codziennej pracy nie ma bazy 100 klientów, którą może analizować i wyciągać wnioski. Nie ma również pod ręką kolegi z branży, który może w każdej chwili pomóc przy projekcie. Nie oznacza to jednak, że nie jest on w stanie wykonać powierzonych zadań rzetelnie. W zależności od indywidualnych ustaleń dysponuje on zazwyczaj największą ilością czasu dla klienta. Trzeba jednak bardzo mocno liczyć na jego doświadczenie i umiejętności, dlatego tak jak wspomniałem warto prześledzić jego przeszłość z branżą. Warto również dopytać, jakimi narzędziami dysponuje, ponieważ nie są to małe koszty i większość freelancerów może nie mieć dostępu do przydatnych narzędzi.

Przy współpracy z agencją klient często dostaje gotową umowę z zakresem obowiązków. W przypadku freelancera nie jest to standardem, dlatego warto jasno zdefiniować, jaki jest zakres działań i czego strony wzajemnie od siebie oczekują. 

Rodzaj rozliczenia za usługi freelancera mocno zależą od możliwości. Czy ma on działalność? Czy może rozliczać się np. przez Useme? A może w grę wchodzi umowa o dzieło lub zlecenie? Tutaj już strony muszą się po prostu dogadać.

Jak wspominałem w jednym ze wcześniejszych wpisów: ciężko zweryfikować umiejętności specjalisty, a prośby o jego dokonania są trochę ciężkie do zrealizowania. Przy podejmowaniu współpracy z agencją ma ona lepszą lub gorszą renomę i jednak wśród społeczeństwa jest większe zaufanie do firm niż do indywidualnych wykonawców. Jeśli specjalista nie pochodzi z rekomendacji od znajomego, to musisz mu po prostu uwierzyć na słowo i zweryfikować jak najszybciej to, co robi. 

Zostać freelancerem?

Praca jako freelancer bywa przyjemna, aczkolwiek ciężko nim zostać tak z dnia na dzień. Oczywiście możesz przeczytać setki poradników, ale w moim odczuciu jeśli nie przerobiłeś kilkudziesięciu serwisów w życiu to nie podejmuj się działań dla klienta. Takie sytuacje mają miejsce i potem widzimy na grupach w mediach społecznościowych: „Witam, mam klienta na SEO, jak to zrobić?” Przysięgam, że widziałem takie pytania i to nie raz. Jeśli chcesz się uczyć na żywym organizmie a nie masz klientów, postaw sobie stronę, przetestuj hostingi, część z nich ma darmowe okresy próbne. Koszt domeny na pierwszy rok to niskie wydatki. WordPressa zainstalujesz za darmo. Czytaj, twórz, wdrażaj i analizuj!

Zatrudnienie Specjalisty SEO

Specjalnie zostawiłem sobie taki smaczek na sam koniec. Wydaje mi się, że firmy rzadko sięgają po taki model. W przypadku jednoosobowych działalności jest to zrozumiałe, ale w przypadku średniej wielkości e-commerców lub innych firm posiadających działy marketingu i opierających pozyskiwanie klientów na stronie internetowej jest to dobre rozwiązanie. I tutaj wchodzimy w budżety 5000+ a nawet ++. Lecz takie budżety zdarzają się zarówno w dużych, jak i małych agencjach, a pewnie znajdą się i u freelancera. Oczywiście oprócz wynagrodzenia, podatków i składek trzeba będzie wyposażyć specjalistę w odpowiednie narzędzia. Należy jednak pamiętać, że będzie miał on zdecydowanie najwięcej czasu dla Twojego projektu. Tym samym będzie miał większy wpływ na rozwój projektu, ponieważ będzie czuł się jego częścią. Będzie mógł również na bieżąco obserwować efekty własnej pracy, a nie tylko liczby w Analyticsie. Przede wszystkim będzie mu zależało na tym, aby firma, w której pracuje się rozwijała. Tak wiem, optymistyczny scenariusz, ale zdarzają się SEOwcy z dobrym sercem i zaangażowaniem. 

Z jednej strony nie możesz wziąć byle kogo, tylko doświadczonego specjalistę, a on swoje musi zarobić. Być może jakiś hybrydowy model na zasadzie stałe wynagrodzenie + % ze wzrostów? Wiele osób przyjęłoby taką propozycję. Bardzo wygodna opcja zarówno dla specjalisty, jak i dla firmy. Powinna to być osoba z doświadczeniem, ale niekoniecznie musi to być Head of SEO czy też Senior Specialist. Jeśli dasz szansę specjaliście z rocznym doświadczeniem, a on przedstawi Ci wizję rozwoju serwisu to będziesz miał zaangażowanego pracownika z chęcią rozwoju. On natomiast będzie miał duże pole do popisu i chęć udowodnienia swojej wartości.

Przy budżetach wahających się w okolicach 5000 zł może być ciężko zrealizować to dobrze, ale zlecanie SEO na zewnątrz przy budżetach 7000+ jest dla mnie totalnie niezrozumiałe. Ale czy ja muszę wszystko rozumieć? Pewnie nie. 

Jeśli rozważasz pracę tego typu, a nie masz doświadczenia to skończ rozważać. Ważne jest, aby mieć pewność, co do swojej wiedzy – tutaj nie będzie drugiej szansy. W agencji jak jeden projekt Ci nie wyjdzie, to ktoś go odratuje, albo trudno, dostaniesz innego klienta. Tutaj ktoś powierza Ci cały swój biznes więc nie zrób głupot.

Podsumowując:

  • Nie masz za dużo kasy a chcesz coś ruszyć? Jak chcesz, to ryzykuj w dużej agencji.
  • Masz budżet 1-3k? Rozważ małą agencję/freelancera.
  • Masz budżet 5k? Wybierz tak jak wyżej, ale żeby ogarnęli Ci wszystko kompleksowo od linkowania przez techniczne SEO, aż po content.
  • Masz za dużo pieniędzy? Zatrudnij specjalistę do siebie i wyciśnij z niego co się da!

Dodaj komentarz